Islandia to wyspa wulkanów, gejzerów, lodowców, ale również i cudownych wodospadów. Widoczny na zdjęciu wodospad Gullfoss tworzą dwie kaskady. Pierwsza mierzy 11 metrów, druga – znacznie wyższa – ma wysokość 21 metrów. Woda płynie z rzeki Hvitá, która w ostatnich dziesięciu tysiącach lat wydrążyła głęboki 50 metrowy kanion. W każdej sekundzie przepływa przez niego aż 400 metrów sześciennych wody.
Źródło: globtroter.pl
Wodospad należy do tzw. Golden Circle, czyli jednodniowej trasy turystycznej, pokazującej najpopularniejsze cuda natury Islandii. Nie ma w tym nic dziwnego, bowiem jest to prawdziwy majestatyczny cud natury. Opisując wrażenia towarzyszące widokom trudno nie popaść w emfazę. Opadająca woda tworzy obłoki pary, dzięki czemu w słoneczne dni widzimy przepiękny obraz. Promienie słońca przebijają się przez opary i nadają im charakterystyczny złoty kolor.
Stąd właśnie pochodzi nazwa. Wodospad ze wszystkich stron jest otoczony dużymi połaciami zieleni, jednak nie ma tam wielu drzew czy krzewów. Sprawia to, że można go podziwiać w pełnej krasie. Z tym cudownym pomnikiem przyrody wiąże się jeszcze jedna, niezbyt przyjemna historia, która jednak zakończyła się happy endem. Niewiele brakowało, a zostałby sprzedany, gdyż na początku poprzedniego wieku znaleźli się chętni, aby przekształcić go w elektrownię. Na szczęście dzięki determinacji mieszkańców i braku funduszy, odstąpiono od tego pomysłu.
Obecnie wodospad otacza założony tam park narodowy. W okolicy wybudowano też hotele i punkty widokowe, bowiem co roku tysiące chętnych z wielu krajów jest gotowych, by zmierzyć się osobiście z wielkością i pięknem natury. Zimą, gdy woda częściowo zamarza, krajobraz jest jak w bajce. Trzeba przyznać, że choć wodospad Gulfoss nie jest największy spośród wszystkich w Islandii, to właśnie on zwykle najbardziej urzeka zwiedzających.
Pozdrawiamy, Beautyaqua.pl
